Ponad tydzień temu odbyła się premiera nowego utworu Justyny Steczkowskiej, nagranego we współpracy z serbskim muzykiem Bobanem Markoviciem. Bałkańskie rytmy budzą skojarzenia ze słynną piosenką Prawy do lewego sprzed 16 lat. Mało tego, teledysk do piosenki Steczkowskiej też przypomina klip Kayah, w którym wcieliła się w rolę panny młodej u boku Gorana Bregovicia. W swoim teledysku Justyna występuje w sukni ślubnej i welonie, a Marković odgrywa rolę pana młodego.
Weselna sceneria, tłum ludzi bawiących się do upadłego, żywe bałkański rytmy - opisuje Fakt. Ale nie chodzi o słynny przebój Kayah i Gorana Bregovicia, lecz o nową piosenkę Justyny Steczkowskiej. Brzmieniem do złudzenia przypomina to, co Kayah i Bregović nagrali na wspólnej płycie już 16 lat temu.
Kayah wprawdzie robi dobrą minę do złej gry, ale, jak twierdzą znajomi cytowani przez tabloid, nie jest zachwycona i ma żal do Justyny.
Twierdzi, że Steczkowska wykorzystuje jej patent - mówi osoba z jej otoczenia. Niby się śmieje, że królowa bałkańska może być tylko jedna, ale sytuacja jej się nie podoba.
Fani piosenkarki są jeszcze mniej wyrozumiali i w oskarżają Steczkowską o plagiat.